czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdział 4. "So you can hurt, hurt me bad But still I'll raise the flag"


 *Coldplay - Every Teardrop Is A Waterfall

Rozłączyłam się i drżącą ręką odłożyłam komórkę. Przejęty Liam mną wstrząsnął. Ten przepełniony miłością głos, gdy wypowiadał moje imię. Poczułam się jak za dawnych czasów.

*-El, to była szansa mojego życia - powiedział opierając się o moje ramię.
-Li, to nie koniec świata. Zgłosisz się do następnej edycji, dostaniesz drugą szansę i zajdziesz jeszcze dalej- z czułością wypowiedziałam te słowa i pogłaskałam go po głowie.
-Nigdzie nie pójdę- oderwał się od obojczyka i popatrzył mi w oczy. - żadnej drugiej szansy nie bedzie rozumiesz ? - ujął moją twarz w dłonie.
-Zawsze jest druga szansa - położyłam swoje dłonie na jego.*


Opadłam na łóżko i schowałam głowę w poduszkę. Poczułam jak ręce Harrego delikatnie odsłaniają moje włosy.
-Ellie, to był zły pomysł - wyszeptał. Odwróciłam zapłakaną twarz w jego stronę i spojrzłam na niego czerwonymi oczami od płaczu.
-Nie, Harry. Przynajmniej wiem, że coś ze starego Liama jeszcze w nim siedzi - rzekłam i starałam się uśmiechnąć, lecz wyszedł dziwny grymas - Pierwszy raz od dłuższego czasu usłyszałam taki czuły głos.
-Przynajmniej wiesz, że siedzi w nim ta sama osoba, co kiedyś - wyszczerzył żabki, a łzy już wyschnęły - A teraz chodźmy spać - wstał z łóżka i wyłączył światło. Szybko wskoczyłam pod kołdrę. Teraz dopiero zauważyłam, że jest ona jedna i będziemy musieli spać razem. Mnie to osobiście nie przeszkadzało, tylko trochę peszyło i bałąm się, że będę się czuła niezręcznie. W pokoju zrobiło się ciemno i Harry dotarł szybko do łóżka. Po chwili leżeliśmy w ciszy. Przysunęłam się lekko i odwróciłam w jego stronę. Miał zakmnięte oczy. Wyglądał jeszcze słodziej. Objęłam go jedną ręką i położyłam się na jego torsie.
-Dziękuję - powiedziałam.
- za co ?
-Za wszystko. Za to, że zawsze przy mnie jesteś - jeszcze bardziej się wtuliłam. Objął mnie rękoma i pocałowal w czoło. Nagle usłyszałam trzask. Szybko się podniosłam i zeszłam z łóżka. Za nim leżało szkło i kamień. Okno zostało rozbite. Wyjrzałam niezuważalnie przez nie. Stały tam cztery dziewczyny. Spojrzałam jeszcze raz na kamień. Przyczepiona była  kartka. Schyliłam się, aby ją podnieść. Oczywiście było to wyznanie miłosne i nicki z Twitterów. Harry już stał za mną.
- Co to ? - wziął ode mnie kartkę. Czytając uśmiechał się. - No, miło z ich strony.
-Psychofanki - skwitowałam krzyżując ręce. Harry zaśmiał się donośnie. - No co ? Wybacz, ale mi na co dzień nie wybijają szyb kamieniem z kartką z Twitterami.
-Przyzwyczaiłem się - wzruszył ramionami - A po za tym wypadałoby je follownąć - rzekł podchodząc do swojej walizki, którą po chwili rozpiął. Jeszcze raz wyjrzałam za okno. One nadal tam stały. Trochę się wychyliłam, aby im się przyjrzeć.
-To siostra Liama ! - krzyknęła jedna. Szybko się odsunęłam od okna. Tylko nie to.  Nie, to nie ja ! No proszę, zachowajcie to dla siebie !
-Elaine !! Proszę, follownij nas !! Pozdrów Harrego !! - zaczęły się przekrzywikać. Spojrzałąm na Stylesa, który załączał swój laptop. Pochwycił mój wzrok.
-No weź coś zrób - błagałam go. Wzruszył tylko ramionami.
-Nie trzeba było się wychylać - powiedział znów spoglądając na komputer.
-Dzięki - wypowiedziałam sarkastycznie - Nie wiem jak ty, ale ja idę spać - wskoczyłam pod pościel. Zamknęłam powieki i... ciemność.

Poczułam delikatne promienie słoneczne, które grzały moją twarz i prowokowały mnie do otworzenia oczu. Niestety nie potrafiłam odpłynąć spowrotem w objęcia Morfeusza. No więc uchyliłam lekko powieki i próbowałam się podnieść. Umożliwiała mi to ręka. Nie, nie moja ręka. Ręka niejakiego Harrego Stylesa. Uniosłam ją trochę w górę i szybko wyczołagałam się z jego uścisku. Poczułam delikatny powiew na swojej skórze. Spojrzałam na okna, aby zobaczyć czy ktoreś nie jest czasem otwarte. Jedno szczególnie przykuło moją uwagę. To z wielką dziurą po środku i rozsypanym szkłem na samym dole, na podłodze. Po chwili zaczęły do mnie wracać obrazy poprzedniej nocy. Trzask, kamień, okno, fanki. No tak, dzień jak co dzień. Nie ma co. Westchnęłam i podeszłam do mojej torby w poszukiwaniu jakiś ciuchów na zmianę. Po  15 minutach wyszłam z łazienki odświeżona i przebrana. Włosy upięłam w niedbałego koka i zapięłam torbę. Na ostatniej stronie z gazety hotelarskiej napisałam Harremu, że już pojechałam i zaraz zapłacę za szkody. Nie musi się przejmować. Jeszcze raz mu podziękowałam za rozmowę. Nie chciałam pisać sms-a, bo nie chciałam go budzić. Spojrzałam na niego oraz trochę się pochyliłam. Wyglądał jak anioł. Tak bezbronnie. Tak niewinnie. Dałam mu bardzo delikatnego buziaka w policzek i odsunęłam się. Zmarszczył lekko nos i uśmiechnął się we śnie. Aż ciężko mi go było tu tak samego zostawiać.Chwyciałam moją torebkę, torbę podróżną i wyszłam z pokoju. Zjechałam windą na parter i skierowałam się do recepcji. Opowiedziałam wczorajszą historię i zapłaciłam za rozbite okno. Recepcjonista powiedział, że nic się nie stało  i, że często mają takie wypadki gdy są tu gwiazdy. Przeprosiłam i wyszłam z budynku. Podążyłam do auta mamy i zaczęłam odpalać silnik. Za krzakami przy wejściu do hotelu zauważyłam  aparat. Świetnie, jeszcze tego brakowało. Szybko ruszyłam do domu, aby jeszcze bardziej nie narażac się na atak paparazzich.


-Mamo! Już jestem ! - krzyknęłam w progu i postawiłam na ziemi moją torbę. Poczułam wspaniałe zapachy dobiegające z kuchni. - Mm, co tak pachnie ? - zapytałam ściągając buty. Ruszyłam do pomieszczenia z którego czułam mojego ulubionego kurczaka w szpinaku. Zamiast mamy zastałam tam mojego brata. Gdy usłyszał moje kroki odsunął się od garnków i poprawił włosy spadające mu na czoło. Jego oczy rozszerzyły się znacznie widząc mnie tutaj.
-Elaine, ja... - zaczął. Chciał coś powiedzieć, ale najwyraźniej nie potrafił tego z siebie wydusić. Nie umiało mu to przejść przez gardło. - Przepraszam - powiedział stanowczo. Oschle i szybko. To tyle ? Tyle miał mi do powiedzenia? Stłumiona tęsknota uderzyła z nową siłą, nagle rozpalając się znów do czerwoności. Niemożliwe pragnienie, pustka w sercu. Byłam wściekła na siebie za to uczucie. Nie chciałam go, nie chciałam być nielojalna wobec życia, jakie wiodłam przez jakiś czas i zdradzać tego, co udało mi się wybudować - opini na mój temat. Gdybym mogła zrobić coś ze swoim sercem. Bijącym gwałtownie, zdradzieckim sercem. Ponieważ jedyne czego teraz pragnęłam, to rzucić się w ramiona Liama. Próbowałam przestać o nim myśleć, zepchnęłam wszystkie wspomnienia do najciemniejszego zakątka swej pamięci. Wmawiałam sobie, że ta braterska miłość do niego jest martwa i została pogrzebana, zamknięta we wrzuconej na dno oceanu skrzyni, która nie miała już nigdy zostać otwarta. Miałam Harrego. On mi go zastąpił. Cokolwiek znaczyliśmy dla siebie, przestało istnieć. Stał się dla mnie kimś obcym.
- No i tak w ogóle to myślałem nad twoją propozycją i możesz jechać ze mną do Stanów - powiedział krótko i przeczesał ręką swoje włosy.
-Fajnie - ucięłam i poszłam do swojego pokoju.


************

i jest 4 rozdział. Znów krótki, ale nie mam pomysłów. Przepraszam, że tak długo czekaliście ale byłam w Londynie, a tam nie miałam głowy do pisania. Jeśli macie jakieś pomysły na dalszy ciąg zdarzeń to piszcie w komentarzach. Na pewno skorzystam a jest mi to teraz potrzebne :) 

PROSZĘ O KOMENTARZE ! ZAPRASZAJCIE ZNAJOMYCH !

* tak Julia, Coldplay dla ciebie :D

3 komentarze:

  1. UUU! Widzicie Coldplay dla mnie! Ha! Jestem fajniaa, nie? Dobra, dobra koniec o mnie.. Rozdział świetnyyyy! I no, wiesz, nie mam pomysłu, ale mam nadzieje, że inne czytelniczki będą go miały! (oby, bo już chce czytać nastepny!) Nooo dawać mi go! Kochana jesteś megaa! Kocham Cie (ale to już zapewne wiesz) o kocham Twoje opowiadanie! NNNNexta mi dawaj laska! ♥
    Twoja Julia ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dla mnie też jakoś piosenka też bydzie Natalko ? ;D (juz ci godom, ze Bon Jovi ; ***). A rozdział dziołcho mosz piekny, jo ci żadnego pomysłu nie dom, bo pryndzyj jo se go wezna zapisza ; pp (tak wrdna jestem, ale ta drugo Magda bydzie zło ;D) czekom na następny ; ***
    Magda ; D

    OdpowiedzUsuń
  3. cuuudowny *__* chcę następny <3
    @Agu009_ :D
    up-all-night-x.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń