sobota, 26 maja 2012

Prolog . " A wtedy już nic nie było takie samo"


-Czyje jest to dziecko ? - pytał patrząc na mnie zaszklonymi oczami. Sprawiałam mu ból. Nie zasługiwał na to. Nie zasługiwał na mnie. Od jego brązowych tęczówek nie bił już taki blask jak kiedyś. Teraz były przepełnione bólem.
- Nie wiem. Nie mam pojęcia, rozumiesz ? - odpowiedziałam. Byłam bliska płaczu, on również. Jak mogłam nie wiedzieć, kto jest ojcem mojego nie narodzonego dziecka ? Stałam się zwykłą szmatą,  a on chciał mnie jeszcze zatrzymać. Czy on był ślepy ?
- Nawet jeśli nie jest moje, ja chcę być z tobą i z nim - dotknął mojego brzucha- Chcę je wychować, doczekać się wnuków i się zestarzeć. Razem z tobą, wtedy będę najszczęśliwszą osobą na świecie - uśmiechnął się i objął moją twarz dłońmi.
- Ja cię zdradziłam, Zayn. Nie widzisz tego ? Stałam się dziwką w twoich oczach i ty po tym wszystkim chcesz ze mną być? Nie oszukujmy się. Zaczęło się między nami psuć, zająłeś się karierą, a ja zaszłam w ciążę. Nie może tak być. Ty masz się cieszyć  życiem, a ja ci to będę uniemożliwiać. Żegnaj. Mam nadzieję, że znajdziesz sobie kogoś odpowiedniejszego, kto da ci dużo miłości i szczęścia. - odwróciłam się i ruszyłam ze swoją walizką do taksówki, która stała już pod domem. Wsiadłam i odwróciłam głowę, aby nie patrzeć na Malika. Nie chciałam widzieć jego twarzy przepełnionej kolejny raz smutkiem spowodowanym mną samą.
-Na Heathrow - powiedziałam taksówkarzowi.



********************


JACIE JACIE. 
strasznie długo zwlekałam z opublikowaniem tego. Bardzo proszę o zostawienie komentarzy.

1 komentarz: